MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

No to cóż, że z Anglii?
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=22&t=22906
Strona 2 z 4

Autor:  kielbik [ pn sty 08, 2007 9:36 pm ]
Tytuł: 

sebi pisze:
Ja co do wersii "herbaciarskich" jestem bardzo sceptyczny
a jezdziles?! :)

Autor:  sebi [ śr sty 10, 2007 7:10 pm ]
Tytuł: 

kielbik pisze:
a jezdziles?!


Hej

Ja juz tak dzieki Twojej uprzejmości zwiedziłem elektrownię w Stuttgarcie za kierownicą 250CE oczywiście po prawej stronie. Jakie było wtedy Twoje zdziwienie po lewej bez kierownicy i pedałów w podłodze??!! [zlosnik] Jutro wbiję kilka fotek bo znowu o nich zapomniałem. :oops:

Autor:  sebi [ czw sty 11, 2007 4:34 pm ]
Tytuł: 

Hej

Jak obiecałem tak zrobiłem oto kilka fotek Kiełbikowej "Angielki"



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  11owca [ czw sty 11, 2007 7:28 pm ]
Tytuł: 

Anglik fajny bo miał prawe lusterka montowane a nie lewe:)

Autor:  hadwis [ czw sty 11, 2007 7:53 pm ]
Tytuł: 

fajowska ja bym zostawił w orginale :) przynajmniej jazda bez kierowcy

Autor:  kielbik [ pt sty 12, 2007 12:04 am ]
Tytuł: 

angol jest swietny, Sebi'emu bardzo podobala sie jazda za kierownikiem po prawej stronie (takie przynajmniej odnioslem wrazenie). Natomiast jazda na miejscu pasazera po lewej stronie to faktycznie dziwne uczucie. Ale to na szczescie nie moj problem :).

Prawe lusterko to w Anglii oczywistosc ale w ruchu na kontynencie bez lewego sie nie obejdzie, szczegolnie parkowanie jest uciazliwe. Lewe lusterko i czerwone wnetrze z dawcy to jedyne modyfikacje jakie planuje, reszta pozostanie tak jak przy wyjezdzie z fabryki.

Ciagle brakuje mi czasu zeby opisac podroz i wstawic pare zdjec... :(

Autor:  Hypnos [ pt sty 12, 2007 7:51 am ]
Tytuł: 

Autko super [ok]

Bardzo podobają mi się angielskie tablice rejestracyjne do zabytków.
Stonowane kolorystycznie, ciekawy krój liter. Fajnie się prezentują
na samochodzie.

pozdrawiam,

Autor:  MajsterGarage [ pt sty 12, 2007 3:20 pm ]
Tytuł: 

Bardzo fajny... [totalszok]

Autor:  kielbik [ pt sty 12, 2007 11:44 pm ]
Tytuł: 

Hypnos pisze:
Bardzo podobają mi się angielskie tablice rejestracyjne do zabytków
To nie sa wcale tablice do zabytkow. Tak wygladaly angielskie tablice 35 lat temu, czyli wtedy kiedy samochod po raz pierwszy zarejestrowano (12.01.1972 - rowno 35 lat temu!). A ze w Anglii tablice sa "dozywotnio" to takie mi sie dostaly :)

Autor:  sebi [ pt sty 12, 2007 11:56 pm ]
Tytuł: 

kielbik pisze:
12.01.1972 - rowno 35 lat temu!).


To za zdrowie "Angielki" [cool]

Autor:  arbies [ sob sty 13, 2007 9:48 am ]
Tytuł: 

12 stycznia to dokładnie w moje imieniny - Arkadiusza! [cool]
Pozrawiam wszystki Arków no i w szczególności Angielkę [usmiech]

Autor:  11owca [ wt sty 16, 2007 9:28 pm ]
Tytuł: 

mam takie pytanie

czy jest możliwość zarejestrowania anglika na polskich blachach bez przeróbek??


dziwne pytanie ale po prostu ciekawi mnie to

Autor:  kielbik [ wt sty 16, 2007 9:39 pm ]
Tytuł: 

jako pojazd zabytkowy jak najbardziej, przy zwyklej rejestracji z pewnoscia nie

Autor:  mojojojo13 [ wt sty 16, 2007 11:11 pm ]
Tytuł: 

niby nie można ale jest jakieś tylne wejście .....Sam widziałem Jaga -model XJ 96 na naszych blachach z kierownica z prawej ......a na allegro kiedyś do sprzedania była Vectra B - zarejstrowana z kierą po prawej - szczegółów nie znam

Autor:  kielbik [ pt mar 02, 2007 6:09 pm ]
Tytuł: 

We czwartek odebralem upragnione i dlugo wyczekiwane czerwone tablice dla calej mojej gromadki young- i oldtimerow:
Obrazek

Moge wreszcie obudzic angola z zimowej drzemki
Obrazek
i wyprowadzic go na (przed)wiosenna przejazdzke :)

Ale od poczatku: pod koniec ubieglego roku, zniecierpliwiony faktem, ze remont Coupé z Allgäu nie rusza a ja musze jezdzic plastikowym 124, zaczalem rozgladac sie za W114 Coupé, ktorym moglbym pojezdzic do czasu ukonczenia wspomnianego 250 C. W Niemczech tych aut ubywa a ceny rosna. Nic akurat nie bylo wiec wskoczylem, tak z nudow, na angielskiego eBaya a tam byla taka biedulinka. Napisalem do kolesia standartowa litanie pytan, odpisal zebym zadzwonil. Zadzwonilem, gosc platal sie w zeznaniach (a moze ja go po prostu zle zrozumialem) ale w koncu jakos sie dogadalismy i zdecydowalem sie licytowac. Licytacja nie byla jakos specjalnie zacieta. Okazalo sie, ze postawilem tyle, ile akurat wynosila cena minimalna a ze bylem jedynym licytujacym to i wygralem. I wtedy dopiero zaczalem zastanawiac sie, jak ten samochod w ogole przytransportowac... Wiedzy postanowilem szukac oczywiscie na forum. Koledzy nie szczedzili rad a rozwiazanie przyniosl BamBam, za co mu jeszcze raz bardzo dziekuje. Auto przyjechalo w samochodzie skrzyniowym nalezacym do poleconej przez BamBam'a firmy spedycyjnej ze Zgorzelca. 9.12 wsiadlem w Stuttgarcie w samolot (niewiele brakowalo a bylbym sie spoznil, nastawilem budzik w telefonie na 7:00 zamiast na 4:00 !). Z lotniska Stansted (kompletne odludzie, jak to w tanich liniach) niecala godzine pociagiem do stacji Liverpool Street w Londynie, potem godzina na dotarcie metrem na stacje Waterloo. Poniewaz czasu bylo dosyc to, zamiast jechac jak kret metrem postanowilem troche sie przespacerowac, jak dotarlem w okolice London Bridge to poczulem sie troche jak Ryszard Ochodzki, brakowalo mi tylko peta kielbachy :P
Obrazek

Obrazek

Nieopodal Tower of London:
Obrazek

Dotarlem na Waterloo, stamtad pociagiem w 1,5 godziny do Portsmouth:
Obrazek

Obrazek

W Portsmouth odebral mnie sprzedawca auta, zakrecony angielski hydraulik, Tom, ktory wcale nie byl niezadowolony z polskiej konkurencji.
    Tutaj mala dygresja: ciagle pamietam wsciekle nawolywanie niemieckich zwiazkowcow i straszenie dumpingiem socjalnym podczas uchwalania dyrektywy "uslugowej". Zwiazki osiagnely oczywiscie co chcialy... W piatek przyszli panowe niemieccy rzemieslnicy naprawiac ogrzewanie. Tak naprawiali, ze uszkodzili skorodowana rure skutecznie unieruchamiajac caly system po czym... o 13:00 wzieli d... w troki i, prastarym niemieckim zwyczajem, zrobili Feierabend. Ogrzewanie naprawiali od poniedzialku do czwartku, od 8 do 16 a my przez prawie tydzien marznelismy mimo, ze mozna bylo zrobic cala robote w dwa dni wytezonej pracy. Wlasciciele domu tylko narzekaja, ze w Niemczech tak juz jest, rzemieslnicy to swiete krowy. Przy tym jestem pewien, ze sami pierwsi darliby szaty, ze kraje nowej Unii chca im zniszczyc i wydrzec caly dobrobyt. PK2 mial racje.... Koniec dygresjii :)
No wiec jedziemy z Tomem jego rozklekotanym Vito na Hayling Island spotkac sie z kierowca ciezarowki, ktora juz czekala a nastepnie odebrac i zaladowac auto. Zajechalismy w koncu wszyscy (ciezarowka z kierowca, Tom i ja) pod dom Toma i zaczalem ogladac "kota w worku":
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O tym, ze nie kupuje sie samochodow bez uprzedniego ogladniecia przekonalem sie wielokrotnie i sam tutaj przed tym przestrzegalem. No coz, najwazniejsze, ze samochod, mimo, ze brakuje mu tylnego tlumika, jest na chodzie. Auto jest kompletne i jest do niego cala teczka z oryginalnymi dokumentami (ksiazka przebiegow, instrukcja obslugi, ect. ). Po krotkich ogledzinach rozpoczelismy procedure zaladunkowa. Od poczatku wiedzialem, ze z tym bedzie klopot bo ciezarowka miala tylko mala winde, na ktora nie zmiesciloby sie nawet pol auta. Najpierw przez dwie godziny jezdzilismy w poszukiwaniu rampy, potem najazdow az wreszcie Tom wpadl na pomysl zeby pojechac Coupé na miejscowy zlom i zaladowac go wozkiem widlowym, nie bardzo mi sie ten pomysl spodobal ale byla sobota po poludniu, juz sie sciemnialo i trzeba bylo cos postanowic. Zaladowalismy wiec auto, zamocowalismy na skrzyni
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
i ruszylismy w strone bialych skal Dover. Krotko po polnocy bylismy juz na kontynencie, dojechalismy do Belgii, gdzie stanelismy na przymusowy nocleg (tachograf!). Ruszylismy kolo poludnia, wieczorem bylismy w Stuttgarcie gdzie juz czekal uprzejmy kolega z pracy, ktory pomogl zorganizowac rozladunek w elektrowni, w ktorej pracuje
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tam samochod przezimowal spokojnie w garazu
Obrazek

Prezes Sebi wyprobowal go podczas styczniowej wizytacji niemieckiej filii naszego klubu :P a teraz auto czeka tylko na zalozenie tablic i przejazdzke. Moze w sobote... Przydaloby sie go jednak umyc zanim wyjade na ulice a na to jednak troche za zimno.

Strona 2 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/