_me: how_ pisze:
Niemiec dał 6.500
Tak myślę, że w tej kwocie bym się mógł obracać przy zakupie 211tki... a mam wrażenie, że w domenie .pl za tyle to jeszcze dobre egzemplarze tego modelu nie chodzą. Poza tym jak wspomniałeś, zakup to jedno, a potem jeszcze trzeba się przygotować na wszystkie niespodzianki, które mogą wyjść... Jakbym wiedział, że zalega u mnie odpowiednia nadwyżka, to bym się w ogóle nad remontami 210tki nie zastanawiał.
_me: how_ pisze:
Ostatnim prawdziwym miał być jeszcze nie tak dawno 124.
Uhhh... Dla mnie te teksty już dorównały rangą tekstom typu "niemiec płakał jak sprzewał" albo "żona lekarza raz w tygodniu do kościoła jeździła" albo "igła Panie, pali na dotyk"... I zgodzę się, że każda nowość budzi obawy w społeczeństwie, a to hamulec rozwoju i schody do ciemnoty. Niestety oprócz tego jest jeszcze ten drobny szczegół jakim jest policzenie sił na zamiary. I z tego cała moja rozkmina... Z drugiej strony kupić nowszy samochód, ale pusty to też żaden krok rozwojowy. Buda na kołach z silnikiem jest znana już od ~100lat, teraz zabawa tkwi (dla mnie) w bajerach. :)
MERCEDES 4 EVER pisze:
w210 z 320CDI to naprawde proste auto w porównaniu z obecnymi dieslami
Obecne diesle też są proste, ostatecznie wszystko sprowadza się do fizyki... tylko im dalej tym bardziej opakowanej w elektronikę mającą tą fizykę utrzymać jak najbliżej krzywej na wykresie założeń teoretycznych. Kwestia tego czy ta fizyka już jest dostępna dla ludzi?
Mentalnie wolałbym kupić 211tkę, ale golas odpada zarówno ze względów praktycznych jak i ornitologicznych. Tapicerka akurat w moim przypadku jest podejściem czysto praktycznym... ale bajery są dla przyjemności. Jak mam nie mieć tych przyjemności, to ten zakup przestaje mieć dla mnie sens... w tym momencie, bo za parę miesięcy się może okazać, że już ceny się dopasowały do moich możliwości.