Witam wszystkich zapaleńców.
Skoro zakładam topic można się domyśleć o co chodzi, mam problem z obrotami. Ale zacznę od początku. Gdy kupiłem 190tke jeździła ona tylko na gazie, pompka paliwa była niby uszkodzona, w tedy na samym gazie autko chodziło idealnie. zaprowadziłem go do mechanika jakiś czas temu, okazało się że pompka jest sprawna nie było na niej prądu mechanik położył nowy kabel, pompka chodzi wszystko jest cacy. No i w tedy zaczeły dziać się cuda. Po tej naprawie auto przestało jeździć na gazie, przerywał, nie miał siły gasł na wolnych obrotach. Pojechałem do gazownika, zrobił co sie dało, powiedział że nie było napięcia wcale na gazie (to są jego słowa) od tamtej pory jakoś jeździ. Ale tu się pojawia ale. Auto na biegu ma cały czas bardzo niskie obroty, gdzieś na poziome 500/min, gasnie na dojazdach np gdy się zatrzymam pod światłami, nieważne czy ciepły czy zimny/ Rano gdy go odpalam na całkowicie wystudzonym silniku po przegazowaniu go że by przełączyłsie na LPG obroty zawieszają sie na poziomie 2000/min i sie utrzymują do momentu wrzucenia biegu. kolejnym dziwnym objawem jest pedał gazu. Nie da sie płynnie dodać gazu, pedał robi się twardy na chwile, przeskakuje jakiś 1cm i chodzi płynnie. a czasem chodzi normalnie zwłaszcza gdy przełączę go na sport. A czasami auto tak po postu chodzi normalnie jak gdyby nigdy nic...
Prosze o pomoc bo chce to zrobić po swiętach. babcia zawsze powtarza żeby się zadawać z silniejszymi i mądrzejszymi od siebie więc piszę do was
auto to mb 190 2.0e z 4 biegowym automatem sportline + lpg